„Poznać Wilno, to znaczy – ukochać je na zawsze. (…) Lecz piękno Wilna nie kończy się na jego krajobrazie, ono raczej dopiero od niego się zaczyna i snuje dalej swój czar w bryłach i szczegółach budynków miasto tworzących”.

Prof. USB Juliusz Kłos

W minioną sobotę, czyli 9 marca 2024 r., odbyła się nietypowa wycieczka na Litwę. Dlaczego nietypowa? Ponieważ organizowana była dla uczniów naszej szkoły, ale dołączyli także uczniowie innych szkół ponadpodstawowych z Suwałk, a także pięcioro młodych ludzi ze Szkoły Podstawowej w Wiżajnach. Wśród wycieczkowiczów znaleźli się również studenci filologii z PUZ zlokalizowanej w naszym mieście, rodzice, nauczyciele, znajomi i przyjaciele. Ogólnie było nas 59 osób, czyli dokładnie tyle ile mógł pomieścić autokar, ponieważ musieliśmy zostawić też miejsca dla kierowcy i przewodnika. 

Wyjechaliśmy z Suwałk o godzinie 6:30. O 9:30 przybyliśmy do Trok, by tam zobaczyć Zamek Wielkich Książąt Litewskich, skosztować potraw karaimskich (które nam smakowały) i zachwycić się pięknem przyrody. O godzinie 12:30 dotarliśmy do Wilna, by tam zatrzymać się na chwilę w Kościele św. Piotra i Pawła na Antokolu. To miejsce nie tylko zachwyciło nas pięknem ponad 2000 rzeźb, ale i mnogością legend, jedna z których głosi, że Hetman Wielki Litewski Michał Kazimierz Pac, fundator kościoła, z racji swojej słabości do kobiet, kazał się pochować pod progiem by móc zaglądać pod spódnice wchodzących pań.  Po wysłuchaniu tych niezwykłych historii udaliśmy się na cmentarz na Rossie, na którym spoczywa serce marszałka Józefa Piłsudskiego. Dalszą część naszej wycieczki pochłonął spacer po starówce, wpisanej na listę UNESCO. Zajrzeliśmy do Ostrej Bramy i do cerkwi Ducha Świętego. Byliśmy w Katedrze i pod dwoma domami Adama Mickiewicza, widzieliśmy też jego uczelnię. W samym sercu miasta, czyli na ulicy Zamkowej i Placu Katedralnym wzięliśmy udział w Kaziukach Wileńskich – święcie, które odbywa się corocznie w pierwszy weekend marca ku czci patrona Litwy – świętego Kazimierza. Miasto, jak się tego spodziewaliśmy – tętniło życiem, ulice po brzegi wypełnione były kolorowymi straganami, muzyką i tańcem. Słychać było zarówno litewski, jak i polski, rosyjski czy angielski. Zatem mogliśmy pokonwersować, wedle uznania, a oprócz tego znaleźć rękodzieło, tradycyjne potrawy litewskie, palmy wielkanocne, zarówno te duże, jak i takie maleńkie z magnesem.

 

 

Czas umilała nam muzyka ludowa, a co ciekawe – na Placu Katedralnym oberki wywijali nie tylko ludzie starsi, ale i młodzi, więc i my mogliśmy dołączyć. Popróbowaliśmy także specjałów kuchni litewskiej.

Potwierdzamy, że Kaziuki to prawdziwe święto radości i zabawy, a atmosfera była przyjazna i gościnna. Jesteśmy niezwykle ukontentowani.  I już mamy ochotę na więcej.

Organizator wycieczki: Jolanta Rogucka

Print Download